wtorek, 15 maja 2012

Monteferrato po raz drugi

Po raz drugi podeszlismy do targu w Monteferrato. Edycja 2011 odbyla sie pod haslem: deszcz.
Przez caly zeszly tydzien nie mowilo sie o niczym innym jak o ulewie w niedziele. I jak tu jechac z optymizmem do Monteferrato?
Wstalam o 5 rano i obserwowalam niebo. Nic nie zapowiadalo na pogorszenie pogody. O 6 rano bylismy gotowi do wyjazdu. Wtedy zaczelo sie patrzenie non stop w niebo.
Skorzystalam z okazji, ze jeszcze bylo ladnie i przebieglam sie po osadzie. Zrobilam kilka zdjec, ktore Wam prezentuje:




















W Monteferrato rosna przepiekne roze, moznaby je fotografowac i fotografowac:


To samo z lawenda:



















A oto kilka zdjec dotyczacych targu rekodzielniczego i nie tylko:

Bardzo podoba mi sie ten pomysl na deseczke - notanik














Wytrzymalismy do godziny 13.55. O 14 zaczelo padac, grzmiec, blyskac.....
Minelismy sie z lodziarzem. Julcia nalegala, wiec kupilismy jeszcze loda i... do domu.


Szkoda, szkoda. Widac, ze targ w Monteferrato nie wychodzi i juz. Natomiast jak najbardziej zachecam wszystkich do obejrzenia tej sympatycznej osady. Jest to czesc miasta Bagnolo (kierunek Bagnolo di Sopra). Goraco polecam!

Dom w Monteferrato