czwartek, 1 marca 2012

Po sasiedzku

Toskanczycy bardzo lubia rozmawiac. Pierwszym kontaktem z samego rana moze byc sasiedzka wymiana zdan, odbywajaca sie na schodach w bloku lub po prostu kontakt okno-okno. To chyba najczestszy rodzaj pogaduszek. W Pistoi wiele starszych ludzi siedzi godzinami w oknach i obserwuje.


A przy pierwszej lepszej okazji zagaduje. Tak bylo ostatnio, kiedy w centrum miasta szlismy do pizzerii. Nagle uslyszelismy glos starszej pani:
- jaka ladna dziewczynka itd.
Spojrzelismy w lewo, w prawo. Nie bylo nikogo. Spojrzelismy w gory i ujrzelismy pania w szeroko otwartym oknie. Z gory zachwycala sie nasza Julcia.

Natomiast kto mieszka poza miastem i sasiadow w okolicy nie jest zbyt wielu, moze komunikowac sie w taki sposob:


i jeszcze fragment. W oddali slychac smiech Julci, ktorej bardzo spodobal sie taki rodzaj komunikowania sie:



Jaki to fajny sposob na krotka wymiane zdan. Glos niesie sie sam, nie ma zaklocen w komunikacji. Niech sie schowaja telefony i video-chaty w internecie!

2 komentarze:

  1. :) ale do tego trzeba miec donosny glos jak ta pani:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolę to niż wszechpanującą u mnie anonimowość. U mnie zagadując nowych sąsiadów wręcz spotykam się z niechęcią. A w granicach przyzwoitości to nawet dla bezpieczeństwa.

    OdpowiedzUsuń