wtorek, 25 października 2011

Drugi kasztanowy dzien

Juz drugi dzien pogoda w kratke. Od pieknego sloneczka do kropli deszczu. Julcia oczywiscie nie usiedzi w domu, wiec wychodzimy rowniez w deszcz. Dzisiaj wybralysmy sie do centrum Pistoi, by kupic swiezutka ricotte.
Zostalo mi jeszcze duzo maki kasztanowej, w zwiazku z czym wykonalam nalesniki. A do srodka wlozylam wlasnie ricotte. Mozna dodac do niej rodzynki, bedzie jeszcze slodziej i milej. Mniam mniam...
Neccio czyli toskanski nalesnik kasztanowy