środa, 27 lipca 2011

Chcę wygrać dom w Toskanii na tydzień!

Chcę wygrać dom w Toskanii na tydzień! Powiecie, ze chyba sie pomylilam. Przeciez mieszkam w Toskanii, to dlaczego nie moge wynajac sobie jakiegos domu i spedzic w nim tydzien. Albo w ogole nie wynajac, tylko jezdzic sobie tydzien po Toskanii i zwiedzac. Powodow jest kilka:

1. Na zwiedzanie brakuje mi czasu, codzienne obowiazki pochlaniaja dni od poniedzialku do piatku. A w sobote i niedziele zazwyczaj bywam na sredniowiecznych targach.
2.Od dawna marza mi sie wakacje, takie prawdziwe ze zwiedzaniem, ale i odpoczynkiem. Ciagle odwlekaja sie one w czasie. Gdybym wygrala konkurs, wszystko byloby jasne, to tak jakby ktos zadecydowal za mnie: jedziesz na wakacje, tu i teraz!
3.We wrzesniu mija 10 rocznica mojego slubu i w glebi serca chcialabym wyjechac na wakacje. Bylby to wspanialy prezent dla mojego meza!
4.A tak poza tym to ja nie mam domu w Toskanii, tylko mieszkanie w bloku. Fajnie byloby zamieszkac w domu chocby przez tydzien!

Ale dosc rozpisywania sie na moj temat. Przechodze do przepisu. Powstal dzieki tradycyjnym "Gnudi alla fiorentina", okraglych kluseczek plywajacych w sosie pomidorowym i nakrapianych sosem pesto. Gnudi - gole, bo zrobione sa tylko z farszu do ravioli, w przepisie brakuje makaronu.
Moj przepis nazwalam "Kluski nudystki". Oto przepis:

Kluski nudystki
Skladniki:
250 gram sera ricotty
250 gram szpinaku
1 jajo
20 gram startego parmezanu
20 gram maki
150 ml sosu pomidorowego
50 ml sosu pesto
2 lyzki oliwy z oliwek
galka muszkatolowa
sol i pieprz

    Kluski nudystki

    Przygotowanie:
    Myjemy dokladnie liscie szpinaku i gotujemy w osolonej wodzie. Odcedzamy i bardzo dokladnie wyciskamy z nich wode. Dodajemy jajo, ricotte, troche soli, pieprzu i zmielonej galki muszkatolowej. Mieszamy na jednolita mase. Duza lyzka nabieramy mase, obtaczamy ja w mace. Formujemy duze, splaszczone kluski o srednicy 8 cm . Na srodku kluski robimy dosc duza dziure.
    Kluski gotujemy w osolonej wodzie. Kiedy wyplyna na wierzch, gotowe sa do spozycia. Kladziemy je na talerzu i do kazdej z dziurek w kluskach wlewamy sos pomidorowy, a na nim kladziemy sos pesto. Talerz ozdabiamy kropelkami sosu pomidorowego. Calosc polewamy oliwa z oliwek i posypujemy parmezanem. Smacznego!


    Festa w Masotti

     

    Najlepsza na ukojenie nerwow jest pizza. W lecie wieczorowych imprez, na ktorych mozna zjesc, potanczyc lub posluchac koncertow, jest naprawde mnostwo. Czasem ciezko wybrac, taki jest wybor.
    Kilka dni temu wybralismy sie do miasta Stazione Masotti, w prowincji Pistoi. Powyzej filmik ukazujacy pizze w piecu. A teraz kilka zdjec ilustrujacych atmosfere wieczornego wydarzenia:

     Nie zabraklo rowniez befsztyka po florencku, ogromne plastry miesa czekaly az wegiel pod grillem bedzie dostatecznie rozzazony

                                                                    Wychodzenie potraw

    Pizzaiolo musi sie uwijac, zeby na czas zrealizowac wszystkie zamowienia

    W poszukiwaniu odpowiedniego stolika i realizacja zamowienia

    Na fescie w Masotti ustawiona byla rowniez scena. Z pewnoscia jak tylko sie sciemnilo, zaczeto grac muzyke a pary ustawily sie na "parkiecie". Nas juz przy tym nie bylo...