poniedziałek, 7 marca 2011

Nie tylko na nerwy

We Wloszech je sie bardzo duzo roznych zielonych lisci. Oprocz znanej juz w Polsce rukoli nalezy wymienic buraka lisciowego czy waleriane. Ta ostatnia dawniej kojarzyla mi sie tylko i wylacznie z lekarstwem na uspokojenie. Kiedy zobaczylam ja na stole wraz z innymi liscmi salaty, bardzo zdziwilam sie, ze:
1.wyglada wlasnie tak
2.ze je sie ja wraz z salata, pomidorami itd.
Mozna ja kupic w supermarkecie (zazwyczaj pakowana jest w woreczki i jest umyta - gotowa do spozycia) lub na targu warzywnym.
Na koniec dodam, ze waleriana pochodzi z rodziny kozlkowatych (w Polsce nazywana jest rowniez kozlkiem), do ktorego nalezy 150 gatunkow roslin. Stad nie potrafie dokladnie okreslic jaki typ waleriany je sie we Wloszech. Postaram sie dowiedziec...