sobota, 12 listopada 2011

Pierwsze urodziny bloga

Dzisiaj wspaniala data: pierwszy rok konczy moj blog! Ten rok przyniosl mi wiele radosci i satysfakcji. Poznalam sympatyczne, zyczliwe osoby, z ktorymi nawiazalam blogowo - emailowa znajomosc. W marcu zostalam Cookletterem miesiaca, w czerwcu zostalam wyrozniona we Wroclawiu (Europa na Widelcu 2011). Niedawno pewna strona internetowa zaproponowala mi stala rubryke kulinarna. Na bloga wchodzi czasem do 600 osob dziennie. Reasumujac: duzo sie dzieje! I tak jest wspaniale! A to wszystko dzieki Wam, czytelnikom. Serdecznie dziekuje!
Na urodziny bloga zafundowalam sobie sernik dyniowy. Przepis wloski. Wkladam wiec jedna swieczke i wznosze toast za Moja Toskanie!


Dla zainteresowanych podaje przepis na ciasto:

Wloski sernik dyniowy
Skladniki:
300 gram dyni
200 gram cukru trzcinowego
300 gram sera ricotty
200 gram maki
50 gram miekkiego masla
2 jaja
1 lyzka proszku do pieczenia

Przygotowanie:
Dynie kroimy na male kwadraciki, wkladamy ja do garnka, dolewamy troche wody. Gotujemy do momentu kiedy dynia zmieknie.


Odstawiamy ja do ostygniecia, a nastepnie miksujemy.
Do zmiksowanej dyni dodajemy pozostale skladniki i miksujemy na jednolita mase. Moj sernik ma grudki, gdyz kupilam swieza ricotte. Ricotta kupiona w supermarkecie, o dlugiej dacie waznosci, nie bedzie miala grudek. Wyjdzie wiec jednolita masa.


Sernik pieczemy 35-40 minut w temperaturze 180 stopni.

A teraz konkurs: najfajniejszy, naj naj....komentarz zostanie nagrodzony (komentarz wybierze jury wybrane specjalnie na te okazje).

10 komentarzy:

  1. Olu,
    kolejna okazja zeby Ci pogratulowac wszystkiego co robisz!
    Milo byc swiadkiem tych wszystkich wydarzen, w ktorych uczestniczysz i o ktorych piszesz i ktorymi sie z nami dzielisz.
    W tym niewatpliwie uroczystym dla Ciebie dniu zyczymy Ci(bo Twoimi fanami jest cala moja rodzina, zwłaszcza po wczorajszych cantuccini:)):
    Na Twym toskanskim stole niech wciaz goszcza pysznosci.
    Na Twej twarzy niech zawsze ten sam promienny usmiech gosci.
    Niech Twoja slawa obiegnie caly swiat!
    A Tobie i blogowi zyczymy "sto lat"!

    OdpowiedzUsuń
  2. Olu choć dopiero kilka dni temu odkryłam Twojego bloga jestem pewna, że zostanę jego stałą czytelniczką.
    Niezwykle cenne jest dla mnie to, że piszesz często o życiu codziennym, co przybliża mnie to upragnionej krainy, którą jest dla mnie Toskania. Dzięki temu mam wrażenie, że z dnia na dzień poznaję ją lepiej i lepiej.

    Życzę Ci przede wszystkim mnóstwa radości i zabawy w trakcie prowadzenia bloga. Niech zawsze będzie to dla Ciebie przyjemność.
    Blogowi zaś życzę kolejnych równie wspaniałych rocznic!

    Pozdrawiam z Zurichu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Olu gratuluję :) Ciekawość mnie zżera,w jakim kierunku to wszystko się rozwinie. To fascynujące obserwować takie przemiany, duże i małe sukcesy i Twoje z tego zadowolenie:) Sąsiedzkie pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje! Dużo wytrwałosci, tylko zyczliwych ludzi wokol siebie, satysfakcji z pracy, weny.
    Pisz Aleksandro droga, dla mnie jestes lepsza niz Merlena de Blasi. Majac małe dziecko, tyle obowiazkow potrafisz swietnie dotrzec do ludzi. Podziwiam Twoją samodzielnosc!
    Niech blog trwa, jak pisze Malgosia to fascynujace sledzic Twoje sukcesy !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Olu gratuluję: talentu, wytrwałości i pasji :)

    Pozdrawiam serdecznie
    Ewa
    http://blog.calimera.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wklejam komentarz Andrzeja z Nikiform, ktoremu nie udalo sie zalogowac na blogu:
    Prafrazujac Twoja mysl "pierwszy rok konczy moj blog" napisze "pierwsze koty za blogowskie ploty". Minal rok Twojej systematycznej,twórczej i pełnej pomysłów, pracy. Życzę kolejnych dni, tygodni, miesięcy i lat pełnych nowych inspiraci i twórczych uniesień. Nie zapominaj o kontynuacji dobrych pomyslow - życze wytrwałości.
    Toskanskie klimaty pod slowianskie strzechy - tego sobie, Tobie i Twoim czytelnikom zycze.

    OdpowiedzUsuń
  7. A wszystkim dziekuje za piekne slowa. to dzieki Wam istnieje blog, za serdecznie Wam dziekuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu, dajesz mi mozliwosc poznania nowego miejsca w sposob, ktory najbardziej lubie, czyli poprzez kuchnie. Naprawde lubie czytac twoje "historyjki" okraszone nietuzinkowymi przepisami. Nie idziesz na latwizne i publikujesz przepisy, z ktorymi nigdy wczesniej sie nie zetknelam (i pewnie nie tylko ja). Jestem pod wrazeniem twoich osiagniec i jestem pewna, ze wiele ich jeszcze bedzie. I tego ci zycze z okazji pierwszych urodzin "Mojej Toskanii" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Minal ledwie jeden rok
    A tu sie rozkrecil blog !
    Zyskal wielu sympatykow
    I przyjaciol ma bez liku.

    Niech sie dalej swietnie kreci !
    Czym nas Ola znow zaneci?

    Zycze tysiaca "wejsc" dziennie,niewyczerpanej energii i dzielenia sie z nami zwyklym zyciem w niezwyklym regionie,jakim jest niewatpliwie Toskania.
    Olu,tak trzymaj !

    OdpowiedzUsuń
  10. Minal bloga roczek!
    z tej okazji trzyba wypic przynajmniej duzy soczek!

    Z "pewna niesmialoscia" Ola zaczynala,
    teraz juz wiemy ze czadu niezlego dala!

    Kazdego dnia nowa informacja,
    a kazda z nich to nie lada atrakcja!

    Zyczenia kolejnych lat blogowania,
    moze juz z nowego miejsca logowania?
    z wiejskiego domku wymarzonego
    kontynuacji cudnego klimatu toskanskiego!

    OdpowiedzUsuń