poniedziałek, 26 września 2011

Nowy tydzien

Dzien minal pod znakiem telefonow, uzgodnien, drukowania plakatow i szukania hulajnogi dla Julci...
Mialam opublikowac nowa potrawe toskanska, ale w ferworze pracy nie zdazylam. Zrobie to w nastepnych dniach.
Dostaje bardzo sympatyczne maile, w ktorych dowiaduje sie ze czytelnicy Smakow Toskanii zaczynaja przyrzadzac przepisy z ksiazki. Do tej pory same pozytywne opinie. Wlasnie przypomnial mi sie pan z Pol Mokotowskich, ktory zapytal czy w ksiazce znajdzie przepisy na pizze. Niestety nie.


Pizze wspomina rowniez moja corka. Oglada dobranocke i wola: pizza, pizza, pizza. Moja mama "zalamuje rece". Dogadza wnuczce kotlecikami, a dziecko pragnie wloskiej kuchni...

2 komentarze:

  1. Lubie pizze, ale taka cienka polana oliwka a w Polsce niestety o oliwe trzeba prosic. Mi smakuje bo tak jadam pod wloskim niebem. Moze ta oliwa nie jest wazna?
    Czy trzeba serwowac pizze z oliwa ?
    Hulajnoga nabyta? a wiesz jak ona szybko jezdzi...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hulajnowga do odebrania o 13. Super piekna, tez chcialabym byc na miejscu Julci i na niej pojezdzic. Chociaz Julcia chcialaby byc na moim miejscu i juz jezdzic samochodem. Trudno ja poprosic, zeby zeszla z fotela kierowcy...

    OdpowiedzUsuń