piątek, 4 lutego 2011

Cenci

W karnawale nie brak slodkosci. Milo Was zaskocze, bo we Wloszech robi sie takze faworki. Z tym, ze w zaleznosci od regionu, zmieniaja one swoja nazwe. I tak na przyklad w regionie Marche nazywaja sie Sfrappe, a w Toskanii cenci. Od faworkow polskich roznia sie ksztaltem. Nie przeklada sie ciasta przez naciecie w srodku. Robi sie ogromne prostokaty (w Toskanii) i smazy na oliwie.
Podaje przepis:
Cenci
Skladniki:
250 gram maki
25 gram rozpuszczonego masla
25 gram cukru
2 jaja
3 lyzki rumu lub Vin Santo
1 lyzka cukru waniliowego
szczypta soli
cukier puder lub zwykly cukier do posypania
oliwa do smazenia

Przygotowanie:
Usypac gorke z maki, zrobic dziurke, wbic jaja, dodac cukru,cukru waniliowego, masla, soli i rumu. Wyrobic ciasto, przykryc sciereczka, odstawic na godzine.
Nastepnie rozwalkowac ciasto i wycinac prostokaty o wymiarach 20 cm * 3 cm. Smazyc na glebokim, rozgrzanym oleju do momentu kiedy dostana zlotego koloru. Gotowe posypac cukrem pudrem lub zwyklym cukrem.

Toskanskie cenci

3 komentarze:

  1. A ja tak średnio lubię faworki:) Wolę pączki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Paczki z dzemem rozanym, poezja...

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluje ksiazki kucharskiej !
    Znam wiekszosc potraw w niej zawartych - mam to szczescie,ze moglam ich sprobowac.Gdyby ktos zapytal,co z niej jest najsmaczniejsze,mialabym problem.Jako lasuch wskazalabym panpetato,ale i schiacciata z winogronami jest smakowita.Polecam tez fenkula,malo znane warzywo w naszej kuchni o zupelnie wyjatkowym smaku.Mozna go juz u nas kupic.A zytnie paluszki bede dzis wypiekac,bo kupilam na targu swietna ciemna zytnia make.

    OdpowiedzUsuń