czwartek, 3 lutego 2011

Byc nowoczesnym po 75 roku zycia

Jadac autobusem bylam swiadkiem podziwiania nowoczesnosci i opanowania techniki elektronicznej. Starszej pani, z pewnoscia po siedemdziesiatce, zadzwonil telefon komorkowy. Trzymala go w reku, wiec dzwiek bylo dobrze slychac. By go odebrac najpierw wlozyla sobie w ucho sluchawki bluetooth, po czym powiedziala "pronto" ("halo"). Patrzylam na nia z podziwem jak i rowniez ze zdziwieniem, dlaczego uzywa teg o typu sprzetu siedzac wygodnie w autobusie.Przeciez go nie prowadzi?!
Druga starsza osoba, ktora mnie dzis zadzwila byla we wlasnej osobie moja tesciowa. Nie zastalam jej w domu. Postanowilam wiec wykrecic numer komorkowy. Po dlugim oczekiwaniu odebrala oznajmujac, ze jest w kosciele na mszy!! Takie rzeczy moga sie chyba zdarzyc tylko we Wloszech (Wlosi nie rozstaja sie z telefonami, maja ich nawet 2 lub 3). W Polskim kosciele "to by nie przeszlo". Oczami wyobrazni widze, jak z ambony ksiadz wstrzymuje msze i kieruje wzrok w strone grzesznika/cy.

4 komentarze:

  1. A ja widzialam dzis w Teleexpressie ponad 70 letnią DJ (didzejke),ktora szaleje w warszawskim pubie.Na parkiecie wirowała para,która tańczy już ze soba 47 lat...I wcale nie walczyka,ale jive'a czy rock and rolla !
    Cudne i wielce budujace!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, to musiał być świetny widok...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, muszę zwiększyć natężenie moich treningów, to INWESTYCJA...też chcę mieć fajną, aktywną starość.Włochom zazdroszczę (i zastanawiam się jak to przenieść do Polski, czy to w ogóle możliwe) luzu na co dzień i tego trudnego do skopiowania dystansu do siebie i przede wszystkim rzeczywistości wokół.Rozmowa przez komórkę w kościele świetnie to ilustruje.Na pewno rozmawiała cichutko, więc...ksiądz nie urażony, synowa obsłużona...wszyscy zadowoleni, I O TO CHODZI !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamietajmy : mlodosc to stan ducha ! Bez wzgledu na wiek ciala....

    OdpowiedzUsuń